Od wyczerpania do troski o nasz wspólny dom. Czym jest "praca z sensem"?
- Joanna Machowska
- 24 mar
- 3 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 25 maj
W przeszłości wiele razy czułam, że praca, którą wykonuję, mnie zużywa. Zamiast dawać poczucie spełnienia – odbierała całą moją energię. W wirze zadań, oczekiwań i wskaźników gubiłam to, co było dla mnie najważniejsze: sens, relacje, pozytywny wpływ na świat.
Z czasem zaczęłam sobie zadawać pytanie: czy naprawdę o to chodzi w życiu i pracy? Czy da się funkcjonować inaczej? Dziś wiem, że tak.
Wierzę, że nasze działania mogą wspierać, naprawiać i łączyć. Wierzę, że w świecie pełnym kryzysów, praca z głębyszm sensem to nie luksus – to konieczność.
Co to znaczy: praca z sensem?
Wg mnie praca z sensem oznacza działania – nasze i naszych organizacji – które odpowiadają na najbardziej palące problemy społeczne i środowiskowe.
To praca, która przyczynia się do zmiany świata na lepsze. Ale "lepszy świat" nie oznacza wygodniejszego życia dla wybranych, tylko sprawiedliwszy, bezpieczniejszy i bardziej zrównoważony system dla wszystkich – ludzi, innych istot i planety.
To praca, która nie tylko "nie wyrządza szkód", ale aktywnie naprawia. Każdy zawód może stać się częścią zmiany i każda osoba może wnieść swój wkład - pod warunkiem, że zaczniemy dostrzegać szerszy kontekst.
Konieczna jest zmiana modelu pracy
Obecny model pracy wymaga przeobrażenia. Nie działa, gdyż był projektowany na potrzeby ery przemysłowej, która zaczęła traktować ludzi jak trybiki w maszynie produkcyjnej. Ale po wielu latach od rewolucji przemysłowej wiemy już jak bardzo jest to wypalające. Planeta nie wytrzymuje ciągłego sięgania po zasoby – zarówno po te nieodnawialne, jak i odnawialne, zużywane w zbyt szybkim tempie.
W konsekwencji tak szkodliwego modelu rozpadają się społeczności, nasila się polaryzacja i mnożą się konflikty.
Wciąż jeszcze zbyt często działamy w kulturze wyzysku, która mówi: „więcej, szybciej, taniej – nieważne jakim kosztem”. Zgadzamy się na to, choć czujemy, że coś tu nie gra.
Zmiana tego modelu potrzebuje nowych liderów, nowych organizacji i nowego podejścia do pracy.
Potrzebujemy osób, które dostrzegają powiązania, widzą globalne przyczyny i skutki swoich wyborów. Osób, które wiedzą, że są oczkiem w łańcuchu połączeń. I że tak samo jak mogą być częścią łańcucha opartego na wyzysku – mogą też go przerwać i zbudować nowy. Na tym właśnie polega zmiana systemowa.

Jaka praca ma dziś sens?
Dla przebudowy całego systemu gospodarczego – a w tym modelu pracy – potrzebujemy osób, które poszerzają świadomość i budują głębokie relacje.
Potrzebujemy:
coachów, trenerów, edukatorów, którzy uczą postaw opartych na współpracy, empatii i współodpowiedzialności;
sprzedawców i producentów, którzy stawiają granice nadkonsumpcji i wytwarzają dobra z poszanowaniem granic planetarnych;
świadomych konsumentów, którzy widzą konsekwencje swoich wyborów;
organizacji, które funkcjonują w kulturze troski – o ludzi, społeczność, planetę;
liderów, którzy nie mierzą sukcesu liczbami i wskaźnikami, ale zadowoleniem zespołu, poczuciem misji i jakością relacji;
ekonomistów, którzy tworzą modele gospodarcze odporne, regeneracyjne i sprawiedliwe;
architektów i budowniczych, którzy projektują domy zgodne z naturą i rytmem życia;
urzędników i polityków, którzy rozumieją, że dobrostan nie bierze się z kolejnej drogi szybkiego ruchu, ale z troski o przestrzeń i relacje.
To wszystko jest możliwe, ale wymaga zmiany podejścia. Wymaga transformacji – procesu uczenia się, oduczania i tworzenia na nowo.
To nie jest praca na jeden dzień. I nie jest to praca w pojedynkę.
Tkamy nową sieć
Musimy sobie przypomnieć jak działać w grupie. Jak się uczyć siebie nawzajem. Jak budować sieć relacji, która nie opiera się na dominacji, ale na trosce, zaufaniu i wzajemności. Ciekawym punktem wyjścia jest filozofia Ubuntu, która oznacza: „ja jestem, bo ty jesteś”. To podejście zakłada, że nasza tożsamość kształtuje się poprzez relacje z innymi – że ludzkość to wspólnota, a nie zbiór jednostek.
W duchu Ubuntu troska o drugiego człowieka, społeczność i planetę nie jest dodatkiem do życia – jest jego istotą. Ale nie tylko ta afrykańska filozofia mówi o wzajemnej współzależności. Podobne przesłanie znajdziemy w encyklice Laudato si’ papieża Franciszka, która wzywa do integralnej ekologii – takiej, która łączy troskę o ludzi, przyrodę i przyszłe pokolenia.
Podsumowanie
W moim rozumieniu praca z sensem to każda, która sprzyja zdrowiu, sprawiedliwości i regeneracji.
Taka praca:
przywraca pokój,
odbudowuje balans między czasem wolnym a pracą,
zmienia sposób postrzegania świata,
uczy postaw prosumenckich,
wspiera zdrowie i bezpieczeństwo,
dba o równowagę między ludźmi a zwierzętami, roślinami i ekosystemami,
prowadzi do regeneracji ziemi.
Tylko taka praca będzie miała sens w nadchodzących latach – i jest niezwykle potrzebna dla dobrostanu naszego i naszej planety.
Wierzę, że praca z sensem to nie jest luksus dla wybranych. To fundament, na którym możemy –
i musimy – budować nową rzeczywistość. Ale nie zrobimy tego w pojedynkę.




Komentarze